Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Każdy koniec miesiąca powoduje, że bitcoinowi gracze z zaniepokojeniem spoglądają na rynek wirtualnych walut. Tak samo dzieje się i w październiku. Już niespełna za dwie doby stracą ważność tzw. umowy terminowe na walutę Bitcoin. Temu wydarzeniu towarzyszą gwałtowne i okazałe spadki wartości tejże waluty (Bitcoin spadł niemal o 9% swojej wartości i obecnie plasuje się na poziomie około 7500 dolarów).

Kupno a sprzedaż; pokłosie zmian bitcoinowych właścicieli

Z dniem 21 października mniej więcej 20000 bitcoinowych kontraktów na platformie CME przysłowiowo przeszło do rąk innych właścicieli. Jak podaje Trustnodes te ruchy wytworzyły niespełna 150 milionowy przepływ gotówki. Duża w tym zasługa tzw. „wilków z Wall Street”. Codziennie, nie licząc weekendów pochylają się oni nad pytaniem, jak w danym momencie zachowa się Bitcoin;wzrośnie jego wartość czy spadnie.

Swoje przewidywania przedstawiają w zawieranych zakładach. Całkowita suma takich transakcji wynosi aż 300 milinów dolarów na dobę. Ruchy „wilków z Wall Street” opierają się na wcześniej przygotowanych wycenach, które są im dostarczane przez platformę CME. Informacje są czerpane chociażby z takich giełd, jak Coinbase, Kraken, itBit czy Bitstamp. Co więcej należy wspomnieć, że te transakcje w żadnym stopniu przysłowiowo nie zaczepiają Bitcoina, bo jak wcześniej wspomniano opierają się na wycenach zagregowanych przez platformę CME.

Strażnik porządku?

Nad przebiegiem transakcji czuwa BRR. Do jego głównych zadań należy agregowanie wszystkich ruchów gotówki. Swoje działania, aby nie zakłócać funkcjonowania giełdy prowadzi podczas godzinnego okienka, które ulega podziałowi na mniejsze okresy; każdy po 5 minut. W każdej z tych jednostek czasu jest wyliczana zrównoważona mediana oparta na wolumenie z wszystkich przewidywanych okresów czasu. Według Trustnodes głównym celem tego podziału jest całkowite zablokowanie prób manipulacji tzw. cenami spot. Nie jest to takie jednoznaczne. Zostawienie godzinnego okienka spotyka się z mieszanymi odczuciami bitcoinowych graczy, gdyż aby obejść proces ochronny giełdy wystarczy zaledwie dokonać swoich ruchów chociażby dzień przed startem jednogodzinnego okienka. Dlatego własnie użytkownicy platformy są zaniepokojeni.

Realne działania czy fikcja?

W przeszłości można było już zauważyć podobne praktyki ochronne. Nie dziwi więc fakt, że środowisko bitcoinowe wie, co wiąże się z takim działaniem i jakie ma ono skutki. Co więcej dzisiaj w godzinach porannych trafiła do mediów wypowiedź ex szefa CFTC, w której to wyjawił on, że aktualny prezydent USA wraz ze spółką SEC miał się dopuścić przestępstwa; miał wpływać na rynek Bitcoina, manipulować nim. Pod koniec 2017 roku w życie weszła ustawa, która doprowadziła do stworzenia Bitcoin Futures. Według byłego szefa CFTS jest to główna przyczyna bitcoinowego kryzysu.

Jak mogła wyglądać manipulacja giełdą?

Skupiając się na aktualnych wydarzeniach. Trustnodes, biorąc pod uwagę zamieszanie z kontraktami futures na platformie CME stawia otwarte pytanie, a mianowicie czy jest to wyłącznie mała manipulacja, która ma na celu wpłynąć na spadek cen, a może należy szukać innych pobudek tej sytuacji. Jak powszechnie wiadomo ostatnie dni każdego miesiąca są okresem, podczas którego użytkownicy najbardziej chcą zarobić.

Więc idąc tym tokiem rozumowania, sprzedają oni swoje aktywa, co przyczynia się do dużych ruchów gotówki pod koniec miesiąca. Nie jest to takie jednoznaczne, ponieważ należy zauważyć, że pomimo możliwości przeprowadzenia transakcji w piątek, sobotę, niedzielę czy poniedziałek to dokonują oni swoich przelewów mniej więcej o 21 00 londyńskiego czasu w ten sam dzień.

Przegląd sytuacji

Pochylając się nad tzw. pierwszym czynnikiem, należy zauważyć, że w tym wypadku kontrakty określane jako terminowe FIAT posiadają możliwość zabezpieczenia poprzez Bitcoina. Sprawia to, że potencjalni kupcy tej kryptowaluty, w odróżnieniu od takich samych umów za pośrednictwem CME. Ten proces przyczynia się do dwustronnej eliminacji. Kiedy ważność kontraktu dobiega końca wówczas następuje proces sprzedaży waluty. Wiąże się to z obniżeniem ceny Bitcoina, a z Nas czyni beneficjentów tego procesu, gdyż zyskujemy na tzw. shorcie.

Jeśli założyć, że ta wersja ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości to łączyłoby się to ze spadkiem kursu Bitcoina, a zatem byłaby to bezsprzecznie manipulacja rynku. Należy zadać sobie pytanie czy ten algorytm będzie popularny w nadchodzących miesiącach. Z wysuwaniem wniosków trzeba się jeszcze wstrzymać, aczkolwiek ten proces już dziś budzi wiele kontrowersji.

 

Rate this post

Leave a comment